Jeszcze niespełna pół wieku temu Wietnam był teatrem krwawego starcia dwóch wizji cywilizacji, pogorzeliskiem wypalonym przez wojnę. Natura jednak nie skapitulowała. Po pięciu dekadach tutejsza dżungla jest domem dla dziesięciu procent gatunków zamieszkujących naszą plan...
Trwająca blisko dwie dekady wojna pochłonęła w tym regionie nie tylko miliony istnień ludzkich. Była też swego rodzaju armagedonem dla wszystkich stworzeń zamieszkujących Półwysep Indochiński. Wystarczy wspomnieć, że w walce z wietnamską komunistyczną partyzantką armia Stanów Zjednoczonych poza 13 milionami ton bomb, wykorzystała także aż 72 miliony litrów herbicydów, które zdewastowały ponad 20% miejscowych lasów tropikalnych. Natura nie skapitulowała. Wkrótce po ustaniu odgłosów walk, zaczęła się niezwykła transformacja ze śmierci do życia. W dokumencie „Dziki Wietnam” zobaczymy m.in. jak olbrzymie leje po bombach spadających na wietnamskie pola ryżowe zmieniły się w kipiące życiem jeziora, z których bogactwa korzysta nie tylko fauna i flora, ale także miejscowi rolnicy, łowiący tu ryby.
Spośród tysięcy stworzeń zamieszkujących dzikie dżungle Wietnamu bliżej poznamy miedzy innymi stado gibonów czubatych, przyjrzymy się też życiu i zwyczajom jednego z ich największych wrogów – niedźwiedzia obrożnego. Choć zwykle ten majestatyczny ssak jest wegetarianinem – podstawę jego diety stanowią bowiem owoce, korzenie i jagody leśne – nie wzgardzi on wysokobiałkową przekąską z owadów, małych ssaków, a nawet gibonów, jeśli nadarzy się taka okazja. Zwłaszcza w okresach, kiedy trzeba zadbać o zapas tłuszczu.
Szczególną rolę w błyskawicznym odradzaniu się wietnamskiej bioróżnorodności miała i ma jedna roślina – bambus. Ten gigantyczny gatunek trawy rośnie we wszystkich strefach klimatycznych kraju, potrafi w ciągu doby urosnąć nawet… o metr. Jest podstawą wielu ekosystemów i domem dla niezwykłych stworzeń, takich jak choćby bambusowiec. Jesteście sobie w stanie wyobrazić gryzonia, który może ważyć nawet do czterech kilogramów i mierzyć pół metra? Tak właśnie wyglądają olbrzymi kuzyni naszych gryzoni - najwięksi miłośnicy młodych pędów bambusa. Drążone przez nie korytarze to prawdziwe podziemne miasta. Warto pamiętać, że w Wietnamie życiem kipi nie tylko dżungla. Klimat powoduje, że równie bujna egzystencja toczy się pod powierzchnią wody, którą zamieszkuje ponad 500 gatunków ryb i aż 25 gatunków żółwi, oraz pod ziemią. Wietnam może pochwalić się największymi i najbardziej majestatycznymi jaskiniami. W tych niezwykłych, przypominających czasem rafy koralowe, formacjach skalnych także rezyduje życie. Zadomowiły się tu oczywiście niepoliczalne kolonie nietoperzy. Okazuje się jednak, że nie są tu one zupełnie bezpieczne, bo czyha na nie wąż smugooki, który choć ślepy, jest wytrawnym łowcą nietoperzowatych. Gibony, bambusowce, niedźwiedzie, żółwie to tylko garść mieszkańców prawdziwej Arki Noego, którą jest Półwysep Indochiński. Warto zobaczyć niezwykłą moc odradzającej się natury.
„Dziki Wietnam” do zobaczenia na Nat Geo Wild w niedzielę, 27 grudnia, o godz. 18:00.
Spośród tysięcy stworzeń zamieszkujących dzikie dżungle Wietnamu bliżej poznamy miedzy innymi stado gibonów czubatych, przyjrzymy się też życiu i zwyczajom jednego z ich największych wrogów – niedźwiedzia obrożnego. Choć zwykle ten majestatyczny ssak jest wegetarianinem – podstawę jego diety stanowią bowiem owoce, korzenie i jagody leśne – nie wzgardzi on wysokobiałkową przekąską z owadów, małych ssaków, a nawet gibonów, jeśli nadarzy się taka okazja. Zwłaszcza w okresach, kiedy trzeba zadbać o zapas tłuszczu.
Szczególną rolę w błyskawicznym odradzaniu się wietnamskiej bioróżnorodności miała i ma jedna roślina – bambus. Ten gigantyczny gatunek trawy rośnie we wszystkich strefach klimatycznych kraju, potrafi w ciągu doby urosnąć nawet… o metr. Jest podstawą wielu ekosystemów i domem dla niezwykłych stworzeń, takich jak choćby bambusowiec. Jesteście sobie w stanie wyobrazić gryzonia, który może ważyć nawet do czterech kilogramów i mierzyć pół metra? Tak właśnie wyglądają olbrzymi kuzyni naszych gryzoni - najwięksi miłośnicy młodych pędów bambusa. Drążone przez nie korytarze to prawdziwe podziemne miasta. Warto pamiętać, że w Wietnamie życiem kipi nie tylko dżungla. Klimat powoduje, że równie bujna egzystencja toczy się pod powierzchnią wody, którą zamieszkuje ponad 500 gatunków ryb i aż 25 gatunków żółwi, oraz pod ziemią. Wietnam może pochwalić się największymi i najbardziej majestatycznymi jaskiniami. W tych niezwykłych, przypominających czasem rafy koralowe, formacjach skalnych także rezyduje życie. Zadomowiły się tu oczywiście niepoliczalne kolonie nietoperzy. Okazuje się jednak, że nie są tu one zupełnie bezpieczne, bo czyha na nie wąż smugooki, który choć ślepy, jest wytrawnym łowcą nietoperzowatych. Gibony, bambusowce, niedźwiedzie, żółwie to tylko garść mieszkańców prawdziwej Arki Noego, którą jest Półwysep Indochiński. Warto zobaczyć niezwykłą moc odradzającej się natury.
„Dziki Wietnam” do zobaczenia na Nat Geo Wild w niedzielę, 27 grudnia, o godz. 18:00.